IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Nora Siedmiu Dolin

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimeWto 26 Mar 2013, 13:12

Nora Siedmiu Dolin jest jedną z porządniejszych gospód Athkatli; mieszcząca się na północy Promenady posiadłość często odwiedzana jest nawet przez pomniejszą szlachtę. Ubrany w czerwone szaty bard siedzący w kącie izby głównej pobrzdękuje cicho na maleńkiej luteńce, raz za czas zaśpiewa cicha balladę; przy stołach goście zajazdu mniej lub bardziej żywo dyskutują przy mocnych, rozgrzewających trunkach oferowanych przez karczmarza. Mężczyzna ów ze znudzeniem opierając się łokciem o kontuar wodzi spojrzeniem po swoich gościach, oczekując kolejnych zamówień. Przy wejściu stoi dwóch strażników w blaszanych zbrojach, hardo zadzierających nosa, mocno ściskających halabardy - zapewne odstraszą oni większość opryszków... i ukrócą każdą burdę podchmielonych mężów.
Drewniane schodki prowadzące na wyższą kondygnację budynku wiodą ku pokojom gościnnym. Nora Siedmiu Dolin nie ma ich wiele, ale utrzymuje przyzwoite warunki przy przeciętnej cenie.
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimeSro 18 Wrz 2013, 08:23

Ciemność na dobre spowiła miasto. Jedynie tu i ówdzie tliły się w oknach jakieś światełka. Idąc ulicami można było odnieść wrażenie, że Athkatla wymarła. Czasami jakieś sylwetki przewijały się jak cienie, ale był to jednostki, światła pogasły, a tak charakterystyczny gwar przerodził się w głuchą ciszę. Nie dziwił się temu. Miasto to było niebezpieczne o zmroku. Wiedział to każdy. Począwszy od przyjezdnego, a skończywszy na mieszkańcu. Zwłaszcza ci ostatni zdawali sobie sprawę z zagrożeń czających się w nocy, lecz żyjąc ze śmiercią na karku najwidoczniej nauczyli się omijać niebezpieczeństwa. Jedynymi oazami były karczmy. Różnorakie gospody oferujące swe usługi nieprzerwanie od świtu do świtu. A że w tak dużym mieście było ich całkiem sporo, toteż żadna ulica nigdy całkowicie nie spała. Zawsze gdzieś stał budynek, w którym światła nigdy nie gasły. 
   Szedł wraz z Aeris. Nie rozmawiali podczas drogi. Może to z powodu tego, co się wydarzyło? Elfka wydawała się znacznie bardziej przejęta śmiercią plebejuszki niż on. Nie potrzebował zaklęć, by to dostrzec. Według niego zbyt emocjonalnie podchodziła do świata, ale nic nie mówił. Szczerze mówiąc był nieco znużony, a że i na dodatek do gaduł nie należał, wiec milczał jak trup. Białowłosa też zdawała się na wyczerpaną. Marzył o ciepłej kąpieli i wygodnym łożu. 
   Pomimo upływu wielu lat nadal pamiętał co poniektóre ważniejsze miejsca w mieście. A Nora Siedmiu Dolin należała do takowych. W końcu dotarli na miejsce. Gospoda nie zmieniła się tak bardzo - pomyślał, kiedy weszli już do środka. Ten sam wystrój, te same meble, jedynie jakieś kosmetyczne zmiany. Gości wielu nie było na parterze. Zapewne większość już mocno spała w swych pokojach. Naliczył pięć osób. Cztery siedzące w dwóch grupkach i jednego samotnika żłopiącego piwsko w kącie. 
   - Płacimy po połowie za nocleg - szepnął do Aeris nim podeszli do karczmarza, a do mężczyzny zwrócił się następująco - Jeden pokój z dwoma łóżkami. Byle tylko pokój miał dostęp do łaźni, gdyż potrzebujemy kąpieli. Do tego posiłek dla dwojga. 
   Uważał że zamawianie dwóch pokoi byłoby zwykłym marnowaniem pieniędzy. Miał nadzieję, że elfka nie odbierze tego w jakiś...dwuznaczny sposób. Zrugał samego siebie w myślach - o czym ty myślisz, głupku?! Potrząsł głową.
Powrót do góry Go down
Aeris
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimeSro 18 Wrz 2013, 15:56

Eflka podążała powoli za Ateo, a w jej myślach urzędowało wiele tematów, które już dawno winna rozważyć. Dryfowała pomiędzy tym co jest teraz, współpracą z człowiekiem na jaką się zgodził, a tym co było wcześniej i tak mocno planowało wyprzeć to z pamięci. Krok za krokiem szał w kierunku gospody, łaknąca dostrzec wszystko co mogła w mroku miasta. Powoli sobie odpuszczała, nawet nie zdwajając sobie sprawy, że najgorsze przyjdzie niebawem. Nastrój miała dwojaki, oscylujący między melancholią, a zdesperowaniem. W tym momencie wszelakie uczucia były niczym dwa walczące z sobą wilki, na których samą myśl włos jeżył się jej na głowie. Chociaż kochała zwierzęta, właśnie z tymi miała bardzo złe wspomnienia. Nikt jednak nie powinien o nich wiedzieć i, jak dotąd prawie i tak było. Ta część historii, która wycięła na jej życiu głębokie symptomy, lepiej już o niej nie wspominać. Winna skapitulować, całkowicie oddać się prawie otulającej ciszy nocy, niczym jedwabny szal, przyjemna i ledwo uchwytna. Nim weszła do gospody rozejrzała się bez pośpiechu, odbierając z zainteresowaniem całą fasadę budynku. Nawet w mroku mogła dostrzec kilka mało interesujących szczegółów. Weszła, więc do środka i rzuciła wzrokiem na osoby w środku, na nikim jednak nie zatrzymała go na dłużej. Pewniejsza siebie ściągnęła z głowy kaptur i pierwszy raz od ich spotkania, wypuściła długie, bardzo jasne włosy na plecy. 
- Oczywiście – potwierdziła lekkim skinieniem głowy, nim usłyszała dalszą część jego wypowiedzi. Zamrugała kilka razy i wbiła zdziwiony wzrok w Ateo, jednak szybko wzruszył ramionami dając znak, że tak naprawdę nie m dla niej różnicy. Aeris miała dość otwarte spojrzenie na rzeczywistość, więc większość rzeczy jej nie przeszkadzała. Nawet nocleg w jednym pokoju z osobą, którą spotkała dnia tego samego, w tym momencie nic nie robił na ni wrażenia. Była zbyt zmęczona, by zwracać uwagę na takie rzeczy, planowała tylko w miarę możliwości jak najszybciej zamknąć oczy i zasnąć. Jej oblicze na chwilę zwróciło się do karczmarza, uśmiechnęła się do niego klarownie i czarująco, tak jak na elfkę przystało. Była tu już raz kilka miesięcy temu, podczas kolejnej wędrówki po Amn, dobrze znała także inne karczmy w mieście, często zdążało jej się odwiedzać podobne dobytki.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimeCzw 19 Wrz 2013, 17:22

Nora, jak na Norę, była tej nocy cicha - pewnie za sprawą niezwykle później pory. Jako przybytek lepszej jakości, nie słynął  z nocnych burd, ale z porządnej gościny. Pięciu mężczyzn znajdujących się wewnątrz niewiele rozmawiało, dwóch właśnie zbierało się do wyjścia. Samotnik raczący się wciąż trunkiem w kącie od razu utkwił wzrok w przybyłej parze i wpatrywał się w nią badawczo, bez skrępowania. Zapewne był zbyt pijany - a może zbyt śpiący - by spostrzec, iż czyni coś niestosownego, bo czegóż mógłby od nich chcieć zwykły bywalec karczmy?
- Pięć srebrników - odparł sennie karczmarz. - Za wejście do ła.. a... aa... - Zakrywał usta, ziewając jak smok. - Łaźni...  dodatkowy jeden.
Oberżysta skinął też głową Aeris na powitanie, do Ateo wyciągnął otwartą dłoń, oczekując zapłaty.
- Wejdziecie na górę po schodach za mną, korytarzem prosto, ostatni pokój po lewej jest wasz. Dwa miękkie łoża, panie, pokój skromny, lecz wygodny. Korytarz na prawo odbija na łaźni. Zaraz przebudzę służkę, by polała wam wodę. - Karczmarz był niemal nieprzytomny, śpiący. Dwaj strażnicy, zwykle stojący przy drzwiach, drzemali na drewnianych ławach, wsparci głowami o ściany przybytku.
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimePią 20 Wrz 2013, 16:41

Sięgnął po pieniądze bez żadnego słowa. Nie miał zamiaru się targować. Był na to zbyt zmęczony. Zanurkował dłonią do swej torby podróżniczej i po chwil wyciągnął z niej niewielki woreczek. Odwinął sznureczek i wybrał ze środka sześć srebrnych monet. Położył je na otwartej dłoni mężczyzny. Rozbój w biały dzień, a raczej w ciemną noc. Będzie musiał szybko zdobyć większe fundusze, bo te ledwo mu starczą na parę dni. 
    - Prowadź - rzekł tylko.
Powrót do góry Go down
Aeris
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimePią 20 Wrz 2013, 18:35

Aeris zerknęła jeno ukradkiem na mężczyznę, a na jej twarzy malował się mały, nieokreślony uśmiech, który w tym momencie dziwnie kontestował z zimnymi błękitnymi oczami. Skrzywiła się lekko na słowa Ateo, jej zdaniem po dokładnych wytycznych, gdzie winni iść nie było potrzeby by oberżysta prowadził ich do samych drzwi. Jedynak co miejsce to zwyczaj, co najgorsze elfka takowych nie uznawała, o ile można było stwierdzić, że nie jest to koniecznie wymagane. 
Zauważyła, niestety dość nieprzytomny stan karczmarza, większość osób śpi smacznie o tej godzinie. Pewnikiem pragnął znaleźć się w swoim łóżku jak najszybciej, więc kolejni gości chociaż zasilali budżet, nie cieszyli go tak jak ci o normalnej porze. Westchnęła cicho, jakby sama zdając sobie sprawę, że wcale nie jest z nią lepiej, a wizja snu jest niemoralnie kusząca. Każdy znał przecież ten moment, kiedy wszystko o czym myślisz kończy się w tym małym punkcie, możliwości odpoczęcia od zgiełku dnia codziennego.
- Myślę, że bez problemu byśmy trafili – powiedziała cicho pod nosem w elfim języku. Jednak grzecznie czekała, na oberżystę. Ręce schowała do tyłu i złączyła razem, a czubkiem buta postukiwała w podłogę. Jakby od niechcenia nuciła sobie prawie niesłyszalnie jakąś spokojną piosenkę. Tym razem wpatrywała się gdzieś w dal, jakby po za granice gospody, był to  nieokreślony punkt z jej przeszłości, niewyraźny, zamazany przez zaspane, zeszklone oczy.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimeNie 22 Wrz 2013, 01:53

Karczmarz sennie odebrał od Ateo monety i jął je przeliczać w dłoniach, jedną po drugiej leniwie przesypując z lewej do ręki do prawej; sprawnie, jak na kupca przystało, co aż zdumieć mogło przy tak późnej porze i opadającej ze zmęczenia powiece. Liczył na głos, szybko i głośno, na koniec płynnym ruchem wrzucając monety do kieszeni luźnego fartucha.
To czyniąc, znudzonym, lecz stanowczym głosem odrzekł przybyszowi:
- Wejdziecie na górę po schodach za mną, korytarzem prosto, ostatni pokój po lewej jest wasz  - powtórzył  słowo w słowo, jak wyuczoną wyliczankę,  kiwając głową na schody prowadzące na wyższe kondygnacje przybytku. - Nasz ostatni wolny pokój - dodał, wznosząc wzrok teraz już prosto w oczy czarodzieja.  - Macie szczęście, że zdążyliście, zaraz zamykamy. Będziecie nocą bezpieczni, nikt tu nie wejdzie aż do świtu. Na piętrze czuwa wykidajło, ale nie spodziewam się kłopotów... Mam nadzieję, że i wy ich nie sprawicie. 
To powiedziawszy, karczmarz leniwym krokiem zbliżył się ku drzwiom, które zamknął za jednymi z ostatnich ostałych w sali gości; pozostali widno nocowali wewnątrz. Nie budząc drzemiących strażników opuścił ciężki rygiel, a potem, nie patrząc już na dwójkę gości, zniknął gdzieś za szynkwasem, ziewając po drodze przeciągle niczym smok...
Choć sala, w której się znajdowali, nie była całkowicie pusta, spowiła ją głucha cisza. Jegomość w kącie jął kontemplować dno butelki, jeden ze strażników cicho pochrapywał...
Powrót do góry Go down
Aeris
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimeNie 22 Wrz 2013, 13:21

Elfka jeszcze przez chwilkę przyglądała się oberżyście, kiedy ten zniknął za szynkwasem. Nim całkowicie straciła go z oczu, posłała za nim zagadkowy uśmiech. W ten odwróciła się w kierunku wskazywanym przez mężczyznę i weszła na schody. Cała gospoda wydawała się naprawdę w miarę bezpiecznym miejscem, drzemiący strażnicy, nawet wykidajło, których - dość często brakuje w podrzędnych spelunach. Cień śmierci powoli wydawał się ją opuszczać, w ten dopiero zaczynała rozumieć jak bardzo się wystraszyła. Ulotne uczucie bezpieczeństwa powodowało, że jej oddech przyspieszył, a dawna adrenalina całkowicie zniknęła. Ciszę nocy przerwało skrzypnięcie desek, kiedy postawiła nogę na kolejnym stopniu, zadrżała momentalnie.
 Nim jednak poszła dalej rzuciła kilka słów do Ateo, wydawała być się lekko podenerwowana, bo mówiła szybciej niż zwykle.
- Choć, proszę – elfka mówiąc to patrzyła szeroko otwartymi, wręcz zatrwożonymi oczami, jakby za wszelką cenę nie chciała iść dalej sama. Jednak momentalnie odwróciła się i niczym zmienne jak metronom, omijając kolejne zamknięte drzwi znalazła się przy ostatnim pokoju, po lewej stronie naturalnie. Nacisnęła na klamkę, musiała użyć sporo siły, by drewniane drzwi ustąpiły pod naciskiem jej dłoni. Wchodząc do środka, poczuła jak nogi powoli się pod nią uginają, przytrzymując się o drzwi oparła się o ścianę zaraz po lewej stronie wejścia do pokoju. Prawą dłonią rozpinała zapinkę od swojego płaszcza, który zwinne przerzuciła sobie przez rękę. Naszyjnik z jaskółką wolno kołysał się na jej szyi, pewnie dopiero teraz można była zauważyć, że ma na sobie błękitną sukienkę obszytą złotą nitką, a w pasie miała zawiązany - w tym samym kolorze co obszycie pasek, przypominający sznur. Nie pamiętała, kiedy skończyła nucić swoją piosenkę, ale w tym momencie jakby całkiem nie zwracając na nic uwagi, z zamkniętymi oczami kończyła ostatnią jej część.
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimeCzw 26 Wrz 2013, 17:26

Ruszył za Aeris w milczeniu. Będąc już w pokoju zdjął torbę przez ramę i odłożył na pobliskie łóżko, na które usiadł z westchnięciem ulgi. Był nie tylko zmęczony całym zajściem na cmentarzu, ale również długą i wyczerpującą morską podróżną. Zaczął zdejmować z siebie wierzchnią, ciężka czarną szatę z kapturem, a kiedy już się jej pozbył, został w spodniach tej samej barwy i szkarłatnej koszuli o guzikach w kształcie smoczych pysków. Przez moment wpatrzył się w elfkę i nasłuchiwał jak nuci tylko sobie znaną piosenkę. W pewnej jednak chwili odezwał się. 
    - Jeżeli chcesz możesz iść pierwsza do łaźni - rzekł i wstał, łącząc ręce za plecami. Podszedł do małego okienka i uchylił je, wystawiając głowę. W ciemnościach nocy majaczyły tylko pojedyncze punkciki światła zaś daleko na horyzoncie można był dostrzec olbrzymie budowle, zapewne posiadłości patrycjuszy. Wśród nich musiał znajdować się i jego dom...nagle ogarnęło go dziwne uczucie. Smutek i tęsknota, ale i gniew jednocześnie. Dom. Czy aby na pewno? 
    - Jutro po śniadaniu udam się do siedziby Zakapturzonych - Odwrócił się i wbił wzrok w Aeris, mówiąc to typowym dla siebie chłodnym, wręcz pustym głosem. - Sprawy magii raczej cię nie dotyczą, a poza tym może to być niebezpieczne. Nie chcę, aby przeze mnie stała ci się jakaś krzywda, dlatego lepiej będzie, jeżeli zrobię to samemu. A Ty, masz w mieście jakieś sprawy do załatwienia?
Powrót do góry Go down
Aeris
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimeSob 28 Wrz 2013, 12:54

Jedynie skinęła głową na słowa jakie usłyszała od Ateo. Nadal prawie nieruchowo stała w miejscu, w jakim się znajdowała wcześniej. Otworzyła tylko zamglone niebieskie oczy, którymi wpatrywała się w człowieka, kiedy ten podszedł do okna. Co sobie myślał, kim tak naprawdę jest i wiele więcej pytań w tym momencie bardzo ją nurtowało. W każdej chwili zachowywał się jak inna osoba, przynajmniej tak zdawało się elfce. Zabił, chociaż nie wiedziała, że bez większego zawahania. Coś w jej wnętrzu zapytało: czy ma wyrzuty sumienia? Nie, nie wiem. Stwierdziła jednocześnie, przecież to świat w jakim liczy się silniejszy, czy ten, który wygrywa walkę może być strapiony? Niby dlaczego. Przecież Cię uratował – coś znów wbiło się w jej myśli. Ale czy na pewno i Ciebie nie zabił by z taką łatwością? Nie chcę od tym myśleć – odpowiedziała i zrobiła kilka małych, cichych kroków w jego kierunku. Nie obawiała się tego człowieka, lecz czuła dookoła niego dziwny niepokój. Uważała bowiem, że każda istota posiada swoją aurę, coś co przyciąga do siebie inne osoby, albo powoduje empatię czy złość. Kiedy znajdowała się w obecności Czarodzieja, spodziewała się mroku, strachu, antypatii i niepewności. To wszystko jednak bywa jak pierwsze wrażenie, później i tak nasz pogląd zmienia się drastycznie. Tak samo jak teraz, chociaż nadal ciemny niczym obsydian, zasłonięty grubym murem przeszłości, wydawał się bardziej smutny, a niżeli straszny – chociaż może trochę. Na jej ustach pojawił się uśmiech, który jednaj szybko zmienił się w zdziwienie. Zmarszczyła brwi i odwróciła wzrok w inną stronę – białe włosy zasłoniły część jej twarzy.
- Sprawy magii – powiedziała szybko – dotyczą oboje nas tak samo, Panie Czarodzieju. – jego stwierdzenie zezłościło ją momentalnie. Zacisnęła dłonie, tak że jej paznokcie wbijały się w ciało, mruknęła coś niewyraźnego pod nosem. – Nie musisz się o mnie martwić, albo przynajmniej udawać, że się martwisz. Jeśli chcesz iść sam, idź, Ale w takim przypadku mogę być dla Ciebie, całkiem nieprzydatna. Chyba, że masz jakiś dziwny sposób by wykorzystać mnie w swoim planie. – urwała dalszą wypowiedź i skarciła się myślach.
Chyba troszkę przesadziłam, ale niech ma. – wewnętrzny głos wyraźnie odczuł ulgę.
- A tak pomijając fakt. – znów podeszła w jego kierunku, już prawie się uśmiechając. – Bez tego kaptura, wyglądasz na dużo młodszego, lepiej.  Chociaż my elfy wiadomo, że żyjemy dużo dłużej, ale po was ludzkich czarodziejach, też nie można się niczego spodziewać. – dodała odrzucając z twarzy włosy, a prawą rękę oparła o pas, w drugiej trzymała nadal swoją pelerynę. Zaczęła chodź po idealnym półkręgu, dookoła Ateo.
- Zawsze wam gdzieś się śpieszy, do domu, do pracy, do potęgi – mrugnęła. – Czasami, do bogactwa, sławy czy czegokolwiek. Tak mało czasu, a tak dużo do zrobienia. Ale, chociaż jeszcze żaden elf nie przyznał mi racji, to zazdrościmy wam. Umiecie dużo lepiej cieszyć się życiem, wiedząc jak mało wam go zostało. – stanęła niecały metr na wprost niego i uniosła wzrok. – Jesteśmy dwoma przeciwieństwami czarodzieju, ciemny niczym obsydian, tajemniczy, a wiem więcej o Tobie, niż ty o mnie. A może nic nie potrzebujesz wiedzieć, a może zaraz zginę, a może, a może. Intrygujące.
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimeSob 28 Wrz 2013, 17:53

Milczał przez moment. Każda sekunda dłużyła się niemiłosiernie, a atmosfera stawała się coraz bardziej niepewna. Zastanawiał się nad pewną sprawą, analizując słowa elfki. Otworzył usta chcąc coś powiedzieć, ale natychmiast je zamknął. Odwrócił się błyskawicznie plecami do niej, a twarzą w stronę okna. Spoglądał w mrok. 
    - Jak chcesz - odpowiedział opierając dłonie o parapet. Chłodny wiatr wpadający do pokoju rozwiewał mu lekko włosy, przenikając jego ciało lodowatymi podmuchami. Zacisnął palce  - Jeżeli nie uda mi się zdobyć zezwolenia, będę zmuszony opuścić miasto...tylko tak zrealizuję plan. 
Zerknął kątem oka na Aeris. Czy rozważnie postąpi mówiąc to, co ma zamiar powiedzieć? Jeżeli się nie zgodzi i odejdzie, to skąd będzie miał pewność, że go nie wyda? Świadkiem jednego morderstwa już była. Dużo ryzykował. Zmagał się z myślami. Jest zbyt wcześnie, jednak on nie mógł czekać. Nie, wystarczająco długo czekał. Chciał to zrobić jak najszybciej. Niecierpliwił się. Był pełen żądzy. Rozsadzała ona jego myśli. 
    - Wspominałem ci o moim ojcu i utraconym dziedzictwie, prawda? - rzekł z gorzkim uśmiechem na ustach - Moja rodzina...niezbyt mnie lubi, choć to i tak delikatnie to ująłem - Potrząsł głową - Jedyna moja szansa na odzyskanie mej spuścizny to ich śmierć. Rozumiesz, co chcę przez to powiedzieć, prawda? Pomagając mi będziesz musiała zabijać albo co najmniej przyczynić się do śmierci...wielu osób.  Mam przygotowany plan, ale do jego realizacji potrzebuję twojej pomocy. 
Zwrócił się ku elfce i podszedł do niej, patrząc jej prosto w oczy. 
    - Czy jesteś na to gotowa? - spytał półszeptem.
Powrót do góry Go down
Aeris
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimeNie 29 Wrz 2013, 00:04

Odwrócił się – pomyślała, a na jej twarzy pojawił się posępny uśmiech. Jej ręce rozluźniły się machinalnie, czarna peleryna opadła bezdźwięcznie na ziemie zaraz obok jej stup. Westchnęła kręcą lekko głową, oddech zwolnił automatycznie, słuchała jego słów prawie na jednym płytkim wciągnięciu powietrza w płuca.
- To miejsce, jest ślepe, tu się powoli umiera, miasto pieniądza – parsknęła. – Złowroga otchłań.
Spuszcza lekko głowę, długie do pasa włosy znów lekko zakrywają jej twarz, milczy słuchając jego słów. Stara się dokładnie chłonąć każde jego słowo, powoli ogarnia ją dokuczliwe uczucie. - wyliczała te słowa w myślach. Walczyła z okropnymi myślami, coś znów krzyczało. Czy śmierć musi być koniecznością? Czy odzyskanie tego wszystkiego, jest aż tak ważne. Przecież co zostało nadane, nie powinno być odebrane. Podobnie jak z życiem, jego także nie wolno było odbierać. Przynamniej tak się jej wydawało, przez wiele, wiele lat. Teraz jednak kiedy słuchała jego słów rozumiała go, wolała nie osądzać.
Jesteś tak bezwzględny – pomyślała sięgając do swojego naszyjnika z jaskółką. Obróciła go kilka razy w placach i puściła, czując na skórze jego chłód.
- Czy śmierć jest ostatecznością, czy wy ludzie nie potraficie załatwiać swoich spraw inaczej. Bezwzględni. – zimny dreszcz przeszył jej ciało. – Nie mniej jednak, tak, jestem. Jestem Ci to dłużna, do tego, chyba nie mam nic do stracenia.
Już kiedy się do niej odwrócił jej oczy otworzyły się szeroko, powędrowały szybko na jego twarz- patrzyły subtelnie, prawie beztrosko, chociaż wyraźnie zmieszane. Zastygła w bezruchu, raz na jakiś czas tylko jej klatka piersiowa unosiła się w nienaturalnie wolnym tempie. Niosła powoli jedną dłoń, mrugnęła zmuszając się do powiedzenia czegoś więcej. Jej wargi poruszyły się wolno, nim wydobył się z jej gardła jakikolwiek dźwięk.
- Ten plan – urwała wpatrując się w niego. Ręką, którą wcześniej uniosła objęła się lekko za brzuch, łapiąc palcami materiał błękitnej sukni. – Nawiązuje do jakiej mojej roli? – zapytała tym razem cichej, niż jakby mówiła normalnie.
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimeNie 29 Wrz 2013, 01:10

Skinął głową potwierdzając tym samym jej słowa. Wykonał jeden krok do tyłu i zamknął szybko okno. Nie dawał po sobie znać żadnych emocji, ale ucieszył się zapewnieniem kobiety. Naturalnie całkowicie nie pozbył się wątpliwości, ponieważ słowa są tylko wiatrem, jednak od czegoś należało zacząć. A gdzieś wewnątrz czuł, że Aeris go nie zdradzi...
    - Obmyśliłem wszystko w drodze do gospody. Początkowo plan wyglądał inaczej, ale teraz - Zwrócił spojrzenie na białowłosą i zmrużył oczy, w których odbił się płomień stojącej na stoliku świecy - Teraz jesteś Ty. I dopracowałem plan - dodał cicho. 
Schylił się podnosząc z podłogi pelerynę elfki. Dotknął czule materiału jakby go badając. 
    - Jesteś bardem. Śpiewasz oraz grasz na harfie. Mój ojciec zaś zawsze cenił sobie tego rodzaju rozrywkę - Niespodziewanie odrzucił pelerynę na drugie łóżko należące do Aeris - Mój czas powrotu nie jest przypadkowy. Wkrótce mój ojciec będzie obchodził urodziny. Zorganizuje wielkie przyjęcie. Jak zawsze - Zaśmiał się pod nosem - Przyjedzie cała moja rodzinka. Bracia oraz ich synowie. 
    Umilkł siadając na parapecie. Założył ręce na piersi i wpatrywał się tak przez jakiś czas w twarz swej wspólniczki. 
    - I tu wkroczysz - rzekł przebiegle -  Zaaferujesz swoje usługi. Będziesz robić to co robią bardowie. Jednak twym prawdziwym zadaniem będzie zebranie dla mnie składników. Po jednej rzeczy należącej do: Mego ojca, matki oraz dwójki braci. 
    Wymieniając cele podnosił kolejno po jednym palcu prawej ręki. 
    - Może to być cokolwiek, ale musi należeć tylko do nich. Może to być włos, paznokieć, pierścień albo nawet i część odzienia. Resztą... - Uśmiechnął się i to nie był przyjemny uśmiech - Zajmę się osobiście.
Powrót do góry Go down
Aeris
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimePon 30 Wrz 2013, 19:19

Zagryzła dolną wargę, troszkę mocniej niż planowała, chociaż typowy odruch nie mógł być z góry zaplanowany rzeczą inną niż przeczuciem. Na chwilkę opuściła oczy, lecz zaraz ponownie je uniosła. Ostrożnie skierowały się na twarz wyższego od niej człowieka.
Jestem ja?- powtórzyła w myślach, na chwilkę rozmyślając nad aktualnym położeniem, kiedy ten przedstawiał kolejną częśc planu. W pewien sposób uwierzyła Ateo, ale nie mogła mieć pojęcia czy ten mówi całkowitą prawdę. Czy odzyskanie niby straconego dziedzictwa, nie jest zwykłym morderstwem dla fortuny, czy niesie za sobą coś więcej. Nie chciała być zwykłym oprawcom, albo jego sojusznikiem. Zabijać nic niewinne osoby, odbierać im to, co zostało nadane. Miała ochotę zaśmiać się głośno. Zostały dwa fakty, które trzymały ją przy tym planie. Wrodzona ciekawość, która gnała ją do ujrzenia końca tej historii, ale także obietnica zwieńczona powinnością, elfka zawsze dotrzymywała słowa.
- Myślisz, że tak po prostu wpuszczą mnie na strzeżone najpewniej przez wartowników  przyjęcie, byle tylko posłuchać śpiewu? – w jej głośnie można było wyczuć kpinę, opanowała się jednak szybko. – Wybacz – dodała lekko skruszonym głosem, trzeba było jej przyznać, że ton mowy zmieniała zawodowo. – Nie łatwo będzie też podrzeć komuś piękną kreację, tym bardziej urwać paznokcia. Prędzej skończę na stryczku, jestem bardem – nie złodziejem. Nie mniej jednak, mogę spróbować. Najgorzej jednak będzie się tam dostać.
Pokręciła lekko głową z dezaprobatą i zrobiła szybki zręczny ruch. Małym krokiem przybliżyła się do Ateo, uniosła lekko na stopach i złapała dłonią delikatnie jeden z górnych guzików jego koszuli .
- Ładne, nie urwę, spokojnie – powiedziała jakby całkiem oddalając się od tematu. – tylko dlaczego smok, spodziewałam bym się prędzej czaszki, obsydianowy Czarodzieju. –i uśmiechnęła się szczerze, po raz kolejny wyklinając w duchu swoje włosy, które opadły jej na twarz.  – Nieszczęście czuje, jak te na cmentarzu. Smok, ciemność, zło do pokonywania w głębi, władza, chaos, potęga, taki symbol. Ładna ballada by była, ale smutna ciężka i mroczna. – mówiła jakby do siebie, nie spuszczając jednak wzroku z Ateo. – Ale może to po prostu guzik. Przepraszam – rozluźniła palce z zamiarem puszczenia guzika.
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitimePią 25 Paź 2013, 03:36

- Nie martw się, wpuszczą cię - odpowiedział ze spokojem, pozwalając sobie na delikatny uśmieszek     - Ojciec bardzo ceni sobie sztuczkę i urządzając przyjęcia liczy na obecność mniej znanych artystów. Lubi myśleć o sobie jako mecenacie sztuki. Posiadłość jest olbrzymia. Będziesz miała wiele możliwości do wykonania zadania. 
 Kiedy elfka chwyciła jednej z jego guzików i zaczęła mówić, spiął lekko brwi. 
    - Tak, czaszka zaiste bardziej by pasowała - mruknął w odpowiedzi z dziwnego powodu mając ochotę się zaśmiać - Pewnie myślisz o mnie jak o potworze lub mordercy, lecz wiedz, że mam ku temu powody. Niczego tak nie chcę jak spokoju, ale życie jest zbyt skomplikowane, aby mogło trwać bez żadnych zawirowań. 
Minął elfkę wracając na swe łóżko. Usiadł na nim. 
    - Idę do łaźni po tobie.
Powrót do góry Go down


Nora Siedmiu Dolin Empty
PisanieTemat: Re: Nora Siedmiu Dolin   Nora Siedmiu Dolin I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Nora Siedmiu Dolin

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Cienie Amn :: Athkatla - Miasto Monety :: Promenada Waukeen-